czwartek, 30 lipca 2020

Słuchanie (fałszywych) proroków

W mszalnym cyklu czytań pojawiają się lekcje z proroka Jeremiasza. Od kilku dni chodzi mi po głowie fragment, który nie pojawił się w lekcjonarzu, mówiący o fałszywych prorokach. Dzisiaj podobny temat - fałszywe występowanie w imieniu Boga - podejmuje św. Paweł w tekście z Godziny Czytań (2 Kor 11, 13-15).

I rzekł Pan do mnie: Nie wstawiaj się za pomyślnością tego narodu. Nawet jeśli będą prosić, nie będę słuchał ich wołania, a jeśli będą składać całopalenia i ofiary z pokarmów, nie przyjmę ich, ale raczej wyniszczę ich mieczem, głodem i zarazą. I powiedziałem: Ach, Panie Boże, oto prorocy mówią im: Nie ujrzycie miecza, nie zaznacie głodu, albowiem prawdziwy pokój zapewnię wam na tym miejscu. I rzekł Pan do mnie: Prorocy ci głoszą kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich, nie dawałem poleceń ani nie przemówiłem do nich. Kłamliwe widzenia, zmyślone przepowiednie, urojenia swych serc - oto co wam przepowiadają. Dlatego to mówi Pan o prorokach, którzy - mimo że ich nie posłałem - przepowiadają w imię moje tymi słowami: Miecza i głodu nie będzie w tym kraju. Od miecza i od głodu poginą ci prorocy. Ludzie zaś, którym oni przepowiadają, będą wyrzuceni na ulice Jerozolimy jako ofiary głodu i miecza. Nikt ich nie pochowa, ani ich żon, ani ich synów, ani ich córek, i wyleję na nich ich własną nieprawość. (Jer 14, 11-16)

Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków. (2 Kor, 11 13-15)
Dość oczywista wydaje się odpowiedzialność fałszywych proroków za ich samozwańczą działalność. Uderzył mnie jednak gniew Boży wobec ludu, który daje im wiarę. Przecież odrzucenie proroka i jego orędzia było w Starym Testamencie wystąpieniem przeciw Bogu. Jednak lud, w świetle tych słów, miał badać treść proroctw, nie przyjmując ich bezrefleksyjnie. Złudne pocieszenia, głoszenie pomyślności w czasach upadku religijnego, były rażąco niezgodne z ty, jak Bóg w historii traktował swój naród. To powinno skłonić do refleksji i sprzeciwu wobec fałszywych proroków. Trudno jednak zrezygnować w komfortu, z ciepełka optymistycznych zapewnień.

Kościół nigdy nie miał się lepiej, niż dziś! - krzyczał przed paru laty fałszywy prorok. Potem nauczał, że wszystkie religie są tak samo chciane i planowane przez Boga. Że przykazania Boże są niemożliwe do zachowania, a cudzołóstwo czasami może nie być grzechem. Tych, którzy nie chcą słuchać fałszywego apostoła, przywołuje się do "porządku" batogiem (ślepego) posłuszeństwa. Co stanie się z tym, którym Bergoglio głosi zmyślone przepowiadanie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz